Mam malutki serwis maszyn wybirzeniowych – ciągle odchodzą bo pod wołominem w szopie taniej… Po dłuższym czasie i tak wracają i płacą za naprawę po naprawie u ludzi z 15 letnim doświadczeniem 🙂
To z tą ceną to prawda, ale tylko częściowo. 2 lata temu gdy nie było takiej inflacji bym się zgodził w 100%, teraz sytuacja się zmieniła. Nagle wszyscy podnoszą ci ceny, twoja ulubiona restauracja, sprzedawca samochodów chce za auto 30% więcej niż chciał 2 lata temu. Wakacje w Chorwacji kosztują 40% więcej niż 2 lata temu, ASO za ten sam przegląd twojego auta chce 25% więcej niż 2 lata temu. Wszyscy chcą więcej, a twoje zyski nie wzrosły aż taka bardzo, aby móc pozwolić sobie wszystkim płacić więcej. Zaczynasz oszczędzać, robić cięcia. Jeszcze 2 lata temu gdyby twoja ulubiona restauracja podniosła cenę byś zapłacił i się nie zastanawiał dlaczego jest drożej. Dziś jest inaczej. Nie chcesz rezygnować ze swojej restauracji bo dobrze gotują, więc ograniczasz wizyty w niej z 3 do 1 w miesiącu. Chciałeś zmienić auto po spłacie leasingu na nowe, ale ceny aut tak bardzo wzrosły, że dochodzisz do wniosku że będziesz jeździł starym autem. Twój fryzjer do którego chodziłeś 6 lat podwyższył ci cenę o 30%, masz już dosyć zmieniasz fryzjera na tego przecznice dalej, który jest tańszy. Popyt w gospodarce spada, ludzie szukają coraz częściej oszczędności.
5 Comments
Zawsze po zwiększeniu cen odchodzę – liczy się tylko niższa cena zakupu od dostawcy. Serwis czy gwarancja nie maja znaczenia w mojej branży.
Super 🙂 jaka to branża?
@@SzymonNegacz Akumulatory przemysłowe, rozruchowe i trakcyjne.
Mam malutki serwis maszyn wybirzeniowych – ciągle odchodzą bo pod wołominem w szopie taniej… Po dłuższym czasie i tak wracają i płacą za naprawę po naprawie u ludzi z 15 letnim doświadczeniem 🙂
To z tą ceną to prawda, ale tylko częściowo. 2 lata temu gdy nie było takiej inflacji bym się zgodził w 100%, teraz sytuacja się zmieniła. Nagle wszyscy podnoszą ci ceny, twoja ulubiona restauracja, sprzedawca samochodów chce za auto 30% więcej niż chciał 2 lata temu. Wakacje w Chorwacji kosztują 40% więcej niż 2 lata temu, ASO za ten sam przegląd twojego auta chce 25% więcej niż 2 lata temu. Wszyscy chcą więcej, a twoje zyski nie wzrosły aż taka bardzo, aby móc pozwolić sobie wszystkim płacić więcej. Zaczynasz oszczędzać, robić cięcia. Jeszcze 2 lata temu gdyby twoja ulubiona restauracja podniosła cenę byś zapłacił i się nie zastanawiał dlaczego jest drożej. Dziś jest inaczej. Nie chcesz rezygnować ze swojej restauracji bo dobrze gotują, więc ograniczasz wizyty w niej z 3 do 1 w miesiącu. Chciałeś zmienić auto po spłacie leasingu na nowe, ale ceny aut tak bardzo wzrosły, że dochodzisz do wniosku że będziesz jeździł starym autem. Twój fryzjer do którego chodziłeś 6 lat podwyższył ci cenę o 30%, masz już dosyć zmieniasz fryzjera na tego przecznice dalej, który jest tańszy. Popyt w gospodarce spada, ludzie szukają coraz częściej oszczędności.