W Polsce panuje powszechny pogląd o zbytnim sformalizowaniu prawa podatkowego. Narzeka się, że podatnicy spędzają zbyt dużo czasu nad wypełnianiem obowiązków podatkowych oraz wskazuje się, że pewne formalności (formalizmy) niczemu w istocie nie służą (albo służą tylko wygodzie aparatu skarbowego). Czy te opinie są uzasadnione? Gdzie są granice formalizmu i w jaki sposób podatnik może bronić się przed negatywnymi konsekwencjami naruszenia pewnych obowiązków formalnych? O tym i nie tylko – rozmawiam z dr. Pawłem Mikułą, doradcą podatkowym i radcą prawnym.