Współczesny świat inwestycji typu venture capital coraz bardziej opiera się na danych. Mimo że informacje o firmach prywatnych bywają trudne do zdobycia, coraz więcej funduszy korzysta z analiz ilościowych, by ocenić potencjalnych beneficjentów finansowania. Bloomberg Beta — fundusz venture capital powiązany z firmą Bloomberg LP — poszedł o krok dalej. Zbudował algorytm, który ma na celu identyfikację przyszłych przedsiębiorców zanim jeszcze zdecydują się oni założyć własną firmę.
Nowatorskie podejście Bloomberg Beta
Roy Bahat, szef funduszu, wyjaśnia: Bloomberg Beta powstał ponad rok temu, ponieważ firma Bloomberg zauważyła dynamiczny rozwój sektora start-upów. Współpraca z „start-upem z dnia zerowego”, czyli firmą będącą jeszcze na bardzo wczesnym etapie rozwoju, możliwa jest tak naprawdę tylko poprzez inwestycję. Dzisiejsze firmy mogą w mgnieniu oka przejść drogę od anonimowego duetu do gracza, który wywiera realny wpływ na gospodarkę.
Fundusz działa wyłącznie w celach finansowych, nie zaś strategicznych. Główny cel: zidentyfikować przyszłych przedsiębiorców, zanim zdecydują się na założenie firmy.
Model predykcyjny zbudowany z Mattermark
Bloomberg Beta rozpoczął współpracę z firmą Mattermark, która zajmuje się analizą danych. Wspólnie opracowali model predykcyjny na podstawie danych pochodzących z kariery zawodowej 1,5 miliona osób. Celem było wytypowanie 350 osób z Doliny Krzemowej i Nowego Jorku — miejsc szczególnego zainteresowania funduszu — które jeszcze nie założyły firm wspieranych przez venture capital, ale najprawdopodobniej to zrobią.
Co mówi algorytm? Ciekawostki i zaskoczenia
Algorytm opierał się wyłącznie na publicznie dostępnych danych, głównie dotyczących ścieżki zawodowej:
- Czy kandydat pracował w firmie wspieranej przez VC?
- Jaką rolę pełnił?
- Jakie ma wykształcenie?
Co zaskakujące, model nie odzwierciedlał stereotypowego profilu przedsiębiorcy technologicznego.
- Kandydaci byli często starszymi osobami, niekoniecznie młodymi geniuszami.
- Długa praca w jednej firmie nie była przeszkodą.
- Wytypowana grupa była wyjątkowo różnorodna pod względem tła zawodowego — mimo że nie zbierano żadnych danych demograficznych.
- Wbrew oczekiwaniom, model wskazał stosunkowo dużo osób z doświadczeniem biznesowym, niekoniecznie inżynierskim.
Co dalej? Budowanie relacji
Po wytypowaniu kandydatów, fundusz zaprosił ich na specjalne wydarzenia w San Francisco i Nowym Jorku. Wielu uczestników uznało zaproszenie za oszustwo — dopiero po czasie zorientowali się, że to poważna propozycja.
Najcenniejszym elementem programu okazała się możliwość nawiązania relacji — zarówno pomiędzy samymi uczestnikami, jak i z już aktywnymi założycielami start-upów. Bloomberg Beta organizuje kameralne lunche co dwa tygodnie, gdzie przyszli przedsiębiorcy spotykają się z osobami z branży oraz firmami z portfela funduszu.
Celem funduszu nie jest jedynie inwestowanie w przyszłe firmy tych ludzi, ale wspieranie ich rozwoju zawodowego, niezależnie od tego, czy finalnie założą firmę, czy też obejmą wysokie stanowiska w istniejących spółkach.
Czy takie podejście działa?
Według Roya Bahata — już działa. Model umożliwił funduszowi poznanie niezwykłych ludzi z różnorodnym doświadczeniem. To osoby, które z dużym prawdopodobieństwem odegrają istotną rolę w przyszłości gospodarki i świata technologii.
Autor: Walter Frick | Harvard Business Review | 19 września 2014